pasjonata
  Któż zgadnie co to?
 
Któż zgadnie co to?



Dla tych, którzy nie wiedzą zdradzę, że to jest kwiatuszek bakłażana. Po 2 latach prób udało mi się i miałam. Krzaczków 10 owoc (jagodę) jeden, ale był i jestem dumna jak paw. Bardzo lubię eksperymentować. Intryguje mnie jak wygląda roślinka czegoś co widzę na straganie owocowo warzywnym. A jeśli chodzi o bakłażana to poza roślinką zachwycił mnie ten kształt i niepowtarzalny kolor. Wprost uroczy. I tak się uparłam, że wyhodowałam. Roślinka też okazała się wyjątkowo atrakcyjną. Okazałe, jędrne nieco omszone liście, łodyga sztywna z nieregularnymi fioletowymi paskami i co ważne - KWIATKI - jak dla mnie cudne po prostu cudne. I do tego kolczaste pąki. A jagoda - samo zdrowie. Dla sercowców jak znalazł - obniża poziom cholesterolu, zawiera sporo błonnika, wapnia, żelaza, fosforu i potasu. Znajdziemy w nim też trochę witaminy A, B2 i sporo C. Niewskazany jednak dla ciężarnych oraz uskarżających się na reumatyzm, podagrę, choroby układu pokarmowego i nerek. Wad i zalet smakowych i zdrowotnych nie sprawdzałam, bo nie mam zwyczaju jadać swoich upraw, ale tym, którym podarowałam swój okaz żyją i mają się świetnie. Jeszcze tylko troszkę historii (bo jak już miałam upragnionego bakłażana musiałam dowiedzieć się o nim najwięcej jak mogłam) pierwsze wzmianki o uprawie bakłażanów pochodzą z Chin z V wieku p.n.e. Przypuszczalnie uprawiano je już wcześniej w Indiach. Do Europy trafiły wraz z muzułmańskimi hordami kalifatu. Umajjadów, które dotarły do Hiszpanii przez północną Afrykę w VII w. Dzięki hiszpańskiemu łagodnemu klimatowi bakłażany mogły rosnąć na dworze, w ogrodach lub na polach. W średniowieczu hodowano je już we Włoszech i na południu Francji. W Polsce bakłażany znano od XV, ale zaczęto je jadać dopiero na początku XIX wieku. Wcześniej, podobnie jak pomidory, warzywo to uważano za roślinę ozdobną. Wychodzi na to, że ze mnie taka troszkę XV wieczna niewiasta. Najchętniej wszystko traktowałabym jak ozdobę. Ale może dorosnę do tego żeby popróbować smaków mojego ogródka (będzie miło jak ktoś podrzuci jakieś przepisiki). Wiem jedno. W następnym roku robię sadzonki bakłażana i wcale nie będę ich sadzić na warzywniku a wkomponuję w rabaty kwiatowe. Polecam ten pomysł innym. Do odważnych świat należy. Mnie się udało Wam również. pasjonata
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 3 odwiedzającytutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja